Żeby zapewnić psu zbilansowane żywienie, możemy przygotować jedzenie samodzielnie. Oczywiście gotowanie dla psa jest bardziej absorbujące niż używanie gotowych karm suchych lub mokrych, ale może okazać się znacznie bardziej ekonomiczne. Co gotować psu do jedzenia? Ułożenie odpowiedniej diety dla psa karmionego jedzeniem domowym zazwyczaj wymaga zastosowania różnych rodzajów
Jedni ponad wszystko zachwalają gotowe karmy dla kotów dostępne w sklepach zoologicznych, inni wręcz przeciwnie, stawiają na własnoręcznie przygotowane, domowe posiłki. Który model żywienia jest tak naprawdę korzystniejszy dla naszego pupila? Jak karmić kota, by dostarczyć mu wszelkich niezbędnych składników odżywczych? Podstawy żywienia kotów Zanim zdecydujemy o tym, co będzie najlepsze dla naszego pupila, warto dowiedzieć się co nieco o kocich potrzebach żywieniowych (dowiedz się więcej o tym, czym karmić kota KLIK). Pamiętajmy, że kot to nie tylko drapieżnik, ale i jeden z najbardziej wyspecjalizowanych mięsożerców. Organizm tego zwierzaka przystosowany jest do pobierania pokarmu bogatego w zwierzęce białko oraz tłuszcz, natomiast zapotrzebowanie na składniki roślinne jest, zdaniem większości weterynarzy, mocno ograniczone, wręcz minimalne. Jadłospis wolno żyjących kotów składa się przede wszystkim z gryzoni, takich jak myszy, szczury czy nornice, ale także kretów, małych ptaków oraz ich jaj. Koty spożywają swoje ofiary wraz z zawartością ich żołądków i właściwie tylko w ten sposób dostarczają sobie wartościowych składników roślinnych. Do prawidłowego funkcjonowania koty potrzebują pokarmu bogatego w wysokiej jakości białko, taurynę, witaminę A oraz kwas arachidowy, warto pamiętać o tym komponując jadłospis dla swojego pupila. Gotowe karmy a domowe jedzenie dla kota Wbrew temu, co twierdzą niektórzy nie ma jednego, uniwersalnego sposobu żywienia, idealnego dla każdego kota. Zwierzaki te możemy karmić na wiele sposobów, przyrządzając im posiłki samodzielnie, kupując gotowe pokarmy suche lub mokre czy też obierając którąś z nieco bardziej wyrafinowanych dróg, na przykład BARF albo slow food. Powiedzmy sobie od razu, że każda z tych metod ma szansę sprawdzić się doskonale, pod warunkiem, że dopasujemy ją starannie do potrzeb naszego zwierzaka. Wiele zależy tutaj od wieku mruczka, jego wielkości i wagi, trybu życia oraz stanu zdrowia, a także, nie oszukujemy się, naszych możliwości finansowych. Czy domowe jedzenie jest dobre dla kota? Na wstępie warto wyjaśnić sobie, co właściwie kryje się pod hasłem „domowe jedzenie”. Niestety niektórzy wciąż sądzą, że chodzi tu o karmienie kota resztkami z naszych własnych obiadów. Nic bardziej mylnego. Pamiętajmy, że kocie zapotrzebowanie na składniki odżywcze, takie jak białko, tłuszcze czy węglowodany jest całkowicie inne od naszego. Dieta składająca się ze stołowych resztek i odpadków, na pewno nie dostarczy zwierzakowi wszystkich niezbędnych elementów we właściwych dla niego ilościach i proporcjach. Domowe jedzenie dla kota to posiłki przyrządzane samodzielnie, specjalnie dla czworonoga, z uwzględnieniem wszystkich jego potrzeb. Dieta tego rodzaju rzeczywiście może być korzystna i wartościowa dla zwierzaka, oczywiście o ile dołożymy starań, by właściwie ją zbilansować. Niestety dobieranie odpowiednich proporcji poszczególnych składników może być trudne, łatwo tu o błędy i niedobory elementów, takich jak witaminy czy minerały. Dlatego najlepiej przyjąć określoną metodę przyrządzania posiłków dla pupila, na przykład BARF i kierować się jej zasadami. Wytyczne diety BARF wydają się skomplikowane na pierwszy rzut oka, warto jednak dać jej szansę, bo jest to metoda najbardziej zbliżona do naturalnej diety kota. Zalety gotowych karm dla kotów Dla wielu właścicieli to gotowe karmy dla kotów » są najlepszym rozwiązaniem. Jest to zdecydowanie najwygodniejsza metoda żywienia domowego mruczka. Za stosunkowo nieduże pieniądze dostajemy produkt, który zawiera wszystkie niezbędne zwierzakowi składniki, w starannie dobranych proporcjach. Dzięki temu nie musimy martwić się ewentualnymi niedoborami czy koniecznością dodatkowej suplementacji. Sklepy zoologiczne zapewniają szeroki wybór tego rodzaju pokarmów, łatwo więc dobrać produkt odpowiedni do potrzeb naszego zwierzaka. Znajdziemy między innymi karmy dla kotów dorosłych, kociąt i seniorów, ponadto produkty dla kotów kastrowanych lub borykających się z nadwagą, a także specjalną kategorię karm weterynaryjnych, dedykowanych kotom z różnymi problemami zdrowotnymi. ↓ MOKRA KARMA DLA KOTA ↓ Jaka powinna być sucha karma dla kota? Niestety gwarantem wysokiej jakości pokarmu dla kota nie jest jego marka czy cena. Wybierając karmę dla naszego ulubieńca nie kierujmy się wiec ani jednym, ani drugi, a zamiast tego zwróćmy uwagę na skład produktu. Zawsze warto dokładnie przeanalizować etykietę, by ustalić zawartość najważniejszych składników. Dobra karma dla kota powinna zawierać co najmniej 40% zwierzęcego białka, o jasno określonym pochodzeniu. Dobrze, aby w składzie znalazły się także ryby, oleje rybne, suszone owoce i warzywa, a także specjalne dodatki, takie jak tauryna, chondroityna, glukozamina oraz cenne prebiotyki i przeciwutleniacze. Unikajmy natomiast karm z dodatkiem zbóż, ryżu, kukurydzy czy innych produktów roślinnych (dowiedz się czym grozi złe odżywianie kota KLIK). ↓ SUCHA KARMA DLA KOTA ↓ Zdjęcie: Zapisz się do newslettera, a otrzymasz 5% rabatu na zakupy! Super oferty e-sklepu Kakadu na Twój email atrakcyjne wyprzedaże ♥ wyjątkowe promocje ♥ kody rabatowe Profil autora na Google+
\n \n domowe jedzenie dla kota forum
Gotowanie we własnym zakresie ma więc sens tylko wtedy, gdy opiekunowie na 100% wiedzą, jak przygotowywać domowe jedzenie dla kota. Domowe jedzenie dla kota nerkowca – porady i przeciwwskazania. Nawet posiadając zdrowego pupila, jego prawidłowe żywienie stanowi wyzwanie, a co dopiero w przypadku zwierzaka z chorobami. Przygotowywanie
Jedzenie dla kota w sumie przybiera dwie formy. Jest to postać sucha, czyli karma dla kotów i jest postać mokra, czyli jedzenie dla kota z puszki lub z saszetek. W sumie na tym opiera się cała kocia dieta kota domowego. Ale jest jeszcze trzecia droga, która może być fantastycznym urozmaiceniem i wzbogaceniem kociej diety. Jedzenie dla kota można zrobić samodzielnie i w tym poradniku zobaczycie jak przygotować jedzenie dla kota domowego. Tak przygotowane słoiczki można podawać praktycznie codziennie ale najlepiej jest mieszać ze sobą różne rzeczy. Czyli raz dajemy karmę sucha, raz dajemy sklepowe puszkowe jedzenie a raz nasze własne, samodzielnie przygotowane. Przysmaki dla kotów to nie tylko kupne przekąski. Kiedy zrobicie taki zestaw, wasz kot z pewnością go polubi. Oczywiście są koty, które nie przepadają za tego typu domowym jedzeniem ale to rzadkość. No i dodatkowo wiesz co dajesz kotu, wiesz z jakich to jest składników i że wszystko to zdrowe składniki a nie same ścinki i chemia. Jeżeli poradnik się spodobał to wpadnijcie tutaj: Nie bierzemy pod uwagę tego, że nasze domowe jedzenie, które jest dobre dla nas, może być niebezpieczna dla zdrowia naszego kota. Dlatego to my musimy pilnować, tego, co może znaleźć się w zasięgu kociego pyszczka i co powinien jeść kot, aby uchronić go przed potencjalnym zatruciem. Domowe jedzenie dla kota nie jest wcale trudne w przyrządzeniu. Może zastąpić kocią karmę, różne puszki i saszetki, ale we wszystkim należy zachować równowagę. Należy pamiętać, że koty są mięsożerne i nie można żywić ich, czym popadnie. Jak Domowe jedzenie dla kota można przygotować już z 5 składników. Jest ono zdrowe i bezpieczne. Z pewnością mruczek będzie zadowolony, kiedy otrzyma karmę domowej roboty. Robiąc zakupy należy pamiętać, aby wszystkie składniki były najlepszej jakości. Jeśli dane mięso wygląda podejrzanie już dla nas, to pod żadnym pozorem nie powinniśmy podawać go zwierzęciu. Co powinno znaleźć się w diecie kociej i jaki posiłek można przygotować zwierzęciu w domu?Przepis na domowe jedzenie dla kota w domu Portal podzielił się przepisem na domowe jedzenie dla kota. Można je zrobić z łatwo dostępnych składników. Składniki:- mięso z kurczaka- drobiowe serca- żółtko jajka- marchewka - woda Przygotowanie:Mięso drobiowe należy dokładnie oddzielić od kości. Następnie razem z serduszkami ugotować w wodzie. W osobnym rondelu należy ugotować wcześniej obraną i pokrojoną w kostkę marchewkę. Można ją też upiec, tak aby była miękka, a później dało się ją rozdrobnić widelcem na papkę. Mięso (pokrojone) razem z rozgniecioną marchewką należy połączyć z żółtkiem jajka i odrobiną wody. Tak przygotowany posiłek można podawać zwierzęciu. W obawie przed salmonellą najlepiej jest ugotować jajko i podawać kotu ugotowane żółtko, a nie surowe. Ugotowane mięso można również poszatkować, pokroić na drobne kawałki, tak aby zwierzęciu łatwiej się je jadło. Dieta kota - na czym polega Koty są mięsożerne, więc nie powinno się wykluczać z ich diety tego produktu. Najlepiej, aby ich dieta była skonstruowana w ten sposób: 70 proc. mięsa, 20 proc. podrobów i 10 proc. warzyw i innych dodatków. W zależności od wieku zwierzęcia, posiłki należy podawać nawet co 2 godziny! Koty wolnożyjące potrafią żywić się nawet 20 razy na dobę. Oczywiście nie jedzą wielkich dań, a po prostu podjadają nieustannie. W domowych warunkach takie żywienie mogłoby być bardzo uciążliwe. Małe kociątko karminy średnio co 2-4 godziny. Po rozłączeniu z matką kociak powinien jeść przynajmniej 4-5 posiłków dziennie o regularnych są niewskazane produkty dla kota? Należą do nich: mleko, zboża, wieprzowina, wędzone ryby, rodzynki, winogrona, porzeczki, białko jajka, cebula, czosnek, czekolada, kości, ciastka, cukier, kawa, herbata. Mruczkom można podawać na surowo tylko niektóre ryby. Zalicza się do nich łososia, pstrąga, flądrę, węgorza czy dorsza. Nie wolno podawać zwierzętom resztek z obiadu. Źródła:
W karmie nie ma sztucznych barwników, konserwantów, spulchniaczy, GMO, laktozy lub cukru. Cena to ok. 13 zł / 1 kg. Sprawdź także ten artykuł z poradami, czym karmić kota, a czego unikać. Mokra i sucha karma dla kota Smilla, czyli jej rodzaje, dawkowanie, skład i cena.
Dołączył: Wpisy: I jak, udalo sie znalesc jakies przpisy dla kota? Tez bylbym zainteresowany Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: Witaj Mateusz Do tej pory nie spotkałam się z przepisami dla zwierzą przygotowanymi w TM. Ale tak sobie myślę, że to chyba muszą być dania podobne jak dla dzieci. Jeśli kurczak, np. z marchewką to bez soli i gotowany na parze... Jak zrobić zdrową galaretkę? Tak "zapachową" jaka jest w gotowych saszetkach to chyba naturalnie nie zrobisz... Nie wiem też czy żelatyna jast wskazana dla kota? Może naturalna? np. z łapek kurzych? Chyba trzeba trochę poeksperymentować pozdrawiam, Ela Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz Dołączył: Wpisy: Witam wszystkich serdecznie Czy ktoś z Was spotkał się z przepisem lub może nawet miał okazję przygotowywać w Thermomixie jedzenie dla kotka, coś w rodzaju np. kurczaka w galaretce takiego jak komercyjnie produkuje się w gotowych saszetkach? Nigdzie takich przepisów nie mogę znaleźć, a chciałbym wiedzieć czym dokładnie (skład) raczy się moje zwierzątko Bardzo proszę o pomoc, jeśli ktoś posiada taki przepis życzę miłego dnia Mateusz Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
Dieta BARF dla kota wiąże się też z ryzykiem nadmiernego spożycia witamin, zwłaszcza rozpuszczalnych w tłuszczach. Przygotowując domowe jedzenie dla kota, nietrudno przesadzić, chociażby z ilością wątróbki - zawiera ona dużo witaminy A w formie retinolu, a jego nadmiar jest bardzo szkodliwy dla kota. 72 odp. Strona 2 z 4 Odsłon wątku: 20350 23 września 2010 19:21 | ID: 296493 Odkąd zaczęłam sama gotować Adamowi, przestał lubić jedzonko ze słoiczków. Zdaję sobie sprawę, że dobrze gotuję, ale myślę, że to raczej chodzi o konsystencje. Mały nie lubi aż takich mocno zmiksowanych papek. U Waszych Dzieci też tak jest, lub było? 21 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 24 września 2010 10:50 | ID: 296781 madalenadelamur napisał 2010-09-24 10:45:16sysia12 napisał 2010-09-24 10:26:18moja niuńka nie jadła nic ze słoiczkow wolała jak sama zrobiłam,rozgniatałam widelcem i było okI właśnie z Ciebie powinna brać przykład nie jedna Mamusia ;0)Przecież nasze dzieci... oj przepraszam moje nigdy nie poznały smak tego jedzonka ze słoiczków. Kto w tamtych czasach o nich słyszał... robiło się samemu i soczki, kaszki, kleiki, zupki itp. 24 września 2010 10:51 | ID: 296782 AlusiaSz napisał 2010-09-24 09:49:52Ja doprawiam tylko oliwą z oliwek, a smak nadają warzywa i owoce. Mały nie dostaje cukru i soli, a mimo to się zajada. Póki nie pozna smaku przyprawianego jedzenia, to będzie Mu odpowiadać. Tak jest zawsze i u wszystkich. Jak czegoś nie znamy, nie tęsknimy za Patrykowi też nie soliłam bardzo długo a obiadki zajadał do tej pory nie zna smaku słodkiej herbaty :)) 23 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 24 września 2010 10:55 | ID: 296788 oliwka napisał 2010-09-24 10:50:45madalenadelamur napisał 2010-09-24 10:45:16sysia12 napisał 2010-09-24 10:26:18moja niuńka nie jadła nic ze słoiczkow wolała jak sama zrobiłam,rozgniatałam widelcem i było okI właśnie z Ciebie powinna brać przykład nie jedna Mamusia ;0)Przecież nasze dzieci... oj przepraszam moje nigdy nie poznały smak tego jedzonka ze słoiczków. Kto w tamtych czasach o nich słyszał... robiło się samemu i soczki, kaszki, kleiki, zupki KIEDYŚ nie było jedzenia ze słoiczków i mamy zdrowych rodziców,Babcie,Dziadków itd...Kiedys wszystko opierało się na zdrowej sami uprawiali role,warzywa,owoce do dzisiaj trzymają się tej reguły i jest te słoiczki to po prostu pójście na skąd mam wiedzieć co w nich kupuję parówkę czy konserwę nie wiem co w niej jest!!!A może byc o wiele więcej niż może nam się zdawać ;(((((( 24 Isabelle Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 24 września 2010 10:59 | ID: 296793 Magdaleno! madalenadelamur napisał 2010-09-24 08:51: dla rodziców,którzy "nie mają czasu" ugotować domowego owoc czy warzywko zakupione czy te ogrodowe można zetrzeć i zrobić coś lepszego niż zawartość tych słoiczków. Magaleno! Nie osądzaj zanim sama nie podejmiesz trudu karmienia dziecka i chodzenia do pracy. A i wtedy spróbuj zrozumieć inne mamy. Różnie w życiu bywa. Nie zawsze karmienie słoiczkiem to "łatwizna" a czasem konieczność. W przypadku zawodowej pracy mamy, odprowadzania dziecka do niani gdzie trzeba dać jedzenie nie zawsze mama ma 5 dni w tygodniu gotowac zdrowe i pożywne jedzenie. Czasem musi wystarczyc słoiczek. Mamy nie są robotami. To ludzie, którzy usiłuja pogodzić wiele spraw. 25 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 24 września 2010 11:07 | ID: 296806 Isabelle napisał 2010-09-24 10:59:51Magdaleno! madalenadelamur napisał 2010-09-24 08:51: dla rodziców,którzy "nie mają czasu" ugotować domowego owoc czy warzywko zakupione czy te ogrodowe można zetrzeć i zrobić coś lepszego niż zawartość tych słoiczków. Magaleno! Nie osądzaj zanim sama nie podejmiesz trudu karmienia dziecka i chodzenia do pracy. A i wtedy spróbuj zrozumieć inne mamy. Różnie w życiu bywa. Nie zawsze karmienie słoiczkiem to "łatwizna" a czasem konieczność. W przypadku zawodowej pracy mamy, odprowadzania dziecka do niani gdzie trzeba dać jedzenie nie zawsze mama ma 5 dni w tygodniu gotowac zdrowe i pożywne jedzenie. Czasem musi wystarczyc słoiczek. Mamy nie są robotami. To ludzie, którzy usiłuja pogodzić wiele spraw. A kiedy robisz obiadek sobie możesz odłozyć w mniejszy garnuszek jeszcze nie przyprawione danie,zupke póżniej ewentualnie zrobić z tego papke i obiadek gotowy!Nikt nikogo nie osądza ;) 24 września 2010 15:14 | ID: 296940 Magdaleno to nie wygląda tak prosto i pięknie jak Ci się wydaje. Powiem nawet, że jestem zaskoczona Twoja postawą. Kierujesz się teraz jakimiś ideałami, które nie istnieją. Zwłaszcza, że nie masz doświadczenia. Ja mam 7 miesięczne dziecko, byłam opiekunką 4 dzieci, a mimo to ciągle próbuję zebrać więcej informacji na temat jadłospisu. kiedyś również miałam dużo do powiedzenia. Jak zostałam matką i zaczęłam sobie przypominać moje porady, to jest mi wstyd. A nawet przeprosiłam koleżankę za to co Jej kiedyś radziłam. W moim mniemaniu myślałam, że dobrze robię, teraz mam te same problemy i nie wiem co robić. 24 września 2010 15:30 | ID: 296964 Zgadzam sie, nie zawsze podawnaie sloiczkow maluchom to lenistwo matki - nieraz koniecznosc. Ja malej serwowalam sloiczki do 5 m-ca, ale nie zawsze bo jadla to, co jej ugotowalam. Pozniej sama juz nie chciala jesc tego jedzonka... A Ty Magdaleno zauwazylam odkad zaszlas w ciaze stale sie madrzysz jakbys gro maluchow wychowala, wiele z nas -matek przekonalo sie, ze sucha teoria z ksiazek czy czasopism dla mam to bzdury. Trzeba samej 24na dobe byc z dzieckiem, aby je poznac itd. Tez bedac w ciazy czytalam wiele ksiazek i uwazalam, ze zjadlam wszystkie rozumy, ale wiesz mi ze te madrosci nieraz poszly w odstawke a robilam tak, aby maluchowi dogodzic nawet je rozpieszczajac! Takze pogadamy za rok przynajmniej i zobaczymy jak Ty ksiazkowo wychowujesz swojego malucha... 28 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 24 września 2010 19:06 | ID: 297052 U mnie było tak samo:) Mały nie chciał wziąc do buzi nic razy próbowałam i na końcu sama gotowałam mu obiadki:) Wtedy zajadał ze znowu starszy syn za nic nie chciał gotowanych tylko właśnie ze dziecko,to inaczej:) sysia12 napisał 2010-09-24 10:26:18moja niuńka nie jadła nic ze słoiczkow wolała jak sama zrobiłam,rozgniatałam widelcem i było ok 29 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 24 września 2010 20:44 | ID: 297121 Oj Magdaleno przypominasz mi mnie samą przed 3 laty. Też dla mnie teoria wychowywania dzieci była tak cudowna jak Twoja. Też wyobrażałam sobie nie wiadomo co, ba! nawet radziłam doświadczonym mamom bo przecież naczytałam się gazet, miałam czas na siedzenie i czytanie w necie. Ale Moja Droga teoria (czyli to co nam tu klarujesz) to jedno a życie to całkiem co innego. Więc Kochana życzę Ci dużo ekologicznych warzyw i owoców - szczególnie zimą, dużo cierpliwości, zdrówka i dzidziusia co będzie miało zawsze apetyt, będzie przesypiało całe noce a w dzień grzecznie sie bawiło na kocyku. Aha i skoro uważasz, że słoiczkowe obiadki są niedobre, bez smaku i co nie tylko to doczytaj sobie w tych mądrych książkach dlaczego takie są. Przepraszam wszystkich za mój sarkastyczny ton wypowiedzi ale szlag mnie trafia jak czytam takie mądrale. 30 pinquin Poziom: Maluch Zarejestrowany: 11-12-2009 21:25. Posty: 896 24 września 2010 21:02 | ID: 297151 Hehehe, teoria jest piękna. Przed urodzeniem Majki, wiedziałam że mała nie będzie ssać smoka, będzie ssała do 6 m-ca tylko pierś, będzie sama zasypiac w łóżeczku itp :) A potem się urodziła ;) Darła się i chciała ssać pierś non stop, bo miała taki instynk ssania, że poraniła mi brodawki do krwi. Dałam smoczek. W wieku 4 m-cy była głodna jak wil i wyrywała nam jedzenie - dałam marchewkę (o zgrozo! ze słoiczka, bo tylko od takiej nie miała alergicznych ran na twarzy). Od alergii, bolącego brzuszka i ran na ciele przepłakała wieeele nocy, a my ją głaskaliśmy, tuliliśmy, nosiliśmy, śpiewalismy i szeptaliśmy. Więc chyba jesteśmy niedobrymi rodzicami... 26 września 2010 14:39 | ID: 298036 Ja również podawałam zupki i obiadki ze słoiczka. Nie czuję się przez to zła mamą. Wprost przeciwnie. Takie gotowe dania maja jeszcze jeden plus oprócz tego, ze mają stały i sprawdzony skład, a mianowicie - wystarczy je tylko podgrzać i podać, przez co oszczedza się czas za zabawę z dzieckiem. Magdaleno, sama sprawdzisz niedługo jak to jest z tym macierzyństwem. A jeśli będziesz miała jakiekolwiek wątpliwości, co do słoiczków, to zapytasz pediatry. Moja pani doktor doradzała taką postać jedzonka. 32 anusia Zarejestrowany: 10-07-2009 16:27. Posty: 1629 26 września 2010 18:54 | ID: 298096 ja gotuję Szymkowi sama, ale jestem na wychowawczym,fakt,ze nigdy nie wychodzi mi jedna porcja! za to kupilam sporo malutkich pojemniczków i zamrażam to co zostaje, opisuję i w rezultacie gotuję co 3 -4 dni. Mały je wszystkie warzywa i owoce bez grymaszenia, doprawiam ziołami, oliwą lub masłem 100%, nie używam soli ani cukru. to naprawde proste, a na awaryjne sytuacje mam zamrożone woreczki z pokrojonymi warzywami akurat do wrzucenia do jeśli podczas obiadu mamy być poza domem albo jedziemy gdzieś to biorę słoiczki mały też je zjada. no i jak wprowadzam cos nowego to zaczynam od miałam swoje teorie przed urodzeniem życie je zweryfikowało. jak pójdę do pracy to pewnie róznie będzie- chociaż raczej będę zamrażać.(taki sposób podpowiedziala mi moja pediatra) 33 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 26 września 2010 19:23 | ID: 298120 Nie czytam żadnych książek ani gazet po prostu z dziećmi mam wiele wspólnego. Ale dziekuję za wasze złośliwe komentarze ;)))) Babki po prostu takie są złosliwe aż do bólu mnie to śmieszy bardzo ;) 34 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 26 września 2010 19:35 | ID: 298131 kasianml napisał 2010-09-24 15:30:28Zgadzam sie, nie zawsze podawnaie sloiczkow maluchom to lenistwo matki - nieraz koniecznosc. Ja malej serwowalam sloiczki do 5 m-ca, ale nie zawsze bo jadla to, co jej ugotowalam. Pozniej sama juz nie chciala jesc tego jedzonka... A Ty Magdaleno zauwazylam odkad zaszlas w ciaze stale sie madrzysz jakbys gro maluchow wychowala, wiele z nas -matek przekonalo sie, ze sucha teoria z ksiazek czy czasopism dla mam to bzdury. Trzeba samej 24na dobe byc z dzieckiem, aby je poznac itd. Tez bedac w ciazy czytalam wiele ksiazek i uwazalam, ze zjadlam wszystkie rozumy, ale wiesz mi ze te madrosci nieraz poszly w odstawke a robilam tak, aby maluchowi dogodzic nawet je rozpieszczajac! Takze pogadamy za rok przynajmniej i zobaczymy jak Ty ksiazkowo wychowujesz swojego malucha...A ty kobietko proszę zacytuj mi posty,w których tak strasznie się mądrzyłam...Nic z tego co opisałaś na mój temat powyżej prawdą nie trzeba być mądrą Mamą poprzez czytanie wszystkiego co w rękę słucham niż to tak jakby moja ciąża bardzo mi rozpieszczasz malucha nie znaczy,że robisz dobrze...Pozdrawiam cieplutko!!! 35 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 26 września 2010 20:06 | ID: 298178 madalenadelamur napisał 2010-09-26 19:23:07Nie czytam żadnych książek ani gazet po prostu z dziećmi mam wiele wspólnego. Ale dziekuję za wasze złośliwe komentarze ;)))) Babki po prostu takie są złosliwe aż do bólu mnie to śmieszy bardzo ;)24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu tak? Magdaleno ....daj znać za rok jak Ci idzie. Powodzenia! 36 pinquin Poziom: Maluch Zarejestrowany: 11-12-2009 21:25. Posty: 896 26 września 2010 20:32 | ID: 298214 anusia napisał 2010-09-26 18:54:16ja gotuję Szymkowi sama, ale jestem na wychowawczym,fakt,ze nigdy nie wychodzi mi jedna porcja! za to kupilam sporo malutkich pojemniczków i zamrażam to co zostaje, opisuję i w rezultacie gotuję co 3 -4 dni. Mały je wszystkie warzywa i owoce bez grymaszenia, doprawiam ziołami, oliwą lub masłem 100%, nie używam soli ani cukru. to naprawde proste, a na awaryjne sytuacje mam zamrożone woreczki z pokrojonymi warzywami akurat do wrzucenia do jeśli podczas obiadu mamy być poza domem albo jedziemy gdzieś to biorę słoiczki mały też je zjada. no i jak wprowadzam cos nowego to zaczynam od miałam swoje teorie przed urodzeniem życie je zweryfikowało. jak pójdę do pracy to pewnie róznie będzie- chociaż raczej będę zamrażać.(taki sposób podpowiedziala mi moja pediatra) Robię tak samo. Tzn, młody dostaje również słoiczki, ale przynajmniej raz w tygodniu gotuje gar zupy, który potem w pojemniczkach zamrażam. Jednak jesli musze gdzies wyjsć, biore gotowy słoiczek, młody zjada nawet zimne obiadki ;) Wiem, wiem, nie powinnam się chwalić, i lepiej odgrzewać. Ale naprawde nie zawsze jest jak... A jak dzieciaczki były malutkie, to gotowałam papki jednoskładnikowe (sama marchewka, albo ziemniaczek itp) i zamrażałam na tackach do lodu. Kiedy już nabrały formy, przesypywałam takie kostki warzywne do woreczków (zajmuje mniej miejsca). A potem miałam gotową bazę do mieszania - np. jedną kostę ziemniaczkową i dwie marchewkowe. 37 cocilla Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 19-02-2010 08:09. Posty: 106 26 września 2010 20:35 | ID: 298217 madalenadelamur napisał 2010-09-24 08:51:11Moja Mama była Nianią dla 2 letniego rodzice dawali mu na obiadki jedzenie ze raz masakra...Od tamtej pory Mama sama postanowiła mu gotować obiadki jadł je z wielkim smakiem,aż miło było osobiście nie mam przekonania co do tych paskudnych dla rodziców,którzy "nie mają czasu" ugotować domowego owoc czy warzywko zakupione czy te ogrodowe można zetrzeć i zrobić coś lepszego niż zawartość tych słoiczków. Po pierwsze karmienie 2latka, ktorego jest sie opiekunka przez pare godzin dziennie to zupelnie cos innego niz karmienie niemowlecia, z ktorym przebywa sie cala dobe i ktore rzadko kiedy potrafi sie soba zajac dluzej niz pol godziny. Po drugie, to ze tobie oraz rzeczonemu 2latkowi sloiczki nie smakuja nie znaczy, ze nie smakuja innym. Moje dziecko wsuwa zarcie, ze sloiczkow az mu sie uszy trzesa. Tak, ide na latwizne, ale nie sadze, zeby to byl wiecej czas spedzic z juniorem niz przy garach, bo za chwile wracam do pracy i zostanie nam raptem kilka wspolnych godzin dziennie. A po trzecie nie kazdy ma mozliwosc uprawiania ogrodka, a co siedzi w warzywach czy owocach zakupionych na targu czy w sklepie tez nikt nie wie. 38 anusia Zarejestrowany: 10-07-2009 16:27. Posty: 1629 1 października 2010 09:12 | ID: 301145 pinquin napisał 2010-09-26 2 A jak dzieciaczki były malutkie, to gotowałam papki jednoskładnikowe (sama marchewka, albo ziemniaczek itp) i zamrażałam na tackach do lodu. Kiedy już nabrały formy, przesypywałam takie kostki warzywne do woreczków (zajmuje mniej miejsca). A potem miałam gotową bazę do mieszania - np. jedną kostę ziemniaczkową i dwie też na to nie wpadłam! genialny pomysł! szkoda że już za pozno bo mały uwielbia kawałki w od początku daje jedzenie ledwo ciepłe - nawet gotowane przez siebie(też rada pediatry-miałam wątpliwości ale miała rację ). jak jedziemy w dłuższą trasę to proszę na stacji o podgrzanie ale nie zawsze chca więc też zjada czasami zimne. 1 października 2010 10:07 | ID: 301182 Po pierwsze - w przeciwieństwie do tego co sami ugotujemy jedzonko w słoiczkach jest sprawdzane i badane. Jaką ja mam pewność że marchewka którą kupię na bazarze nie rosła przy autostradzie A4? Mam ją oddać do sanepidu, żeby mi sprawdzili zawartość metali ciężkich? Nie mieszkam w Puszczy Białowieskiej i nie mam ogródka. Po drugie - od tego jest postęp by z niego korzystać. To, że w średniowieczu nie chodziło się do lekarza to nie znaczy że teraz nie trzeba. To że kilkanaście lat temu dzieci nie znały pampersów nie oznacza też że Ty po nie nie sięgniesz. To samo jest ze słoiczkami. A tak na marginesie - 30 lat temu jak ja byłam mała to słoiczku już były. Może nie tak rozpowszechnione ale były. Po trzecie - dziecko powinno jeść codziennie coś innego, by nie przyzwyczaiło się do jednego typu pokarmu oraz po to by dostarczono mu wszystkiego co jest potrzebne. Nie każdy pracujący rodzic codziennie gotuje obiadki by móc urozmaicić dietę swojego dziecka. Ja tam wolę ugotować dla siebie i męża garnek zupy na cały tydzień a w resztę dni pobawić się z Młodym zamiast stać przy kuchence. Po czwarte - słoiczki wychodzą dużo taniej jak uwzględni się i energię, i gaz, i wodę i czas który trzeba poświęcić na ugotowanie posiłku dla dziecka. Po piąte - przyszłe mamuśki niech się wypowiadają jak zostaną mamuśkami. Takie gdybanie. Zobaczymy jak to będzie w przyszłości. 1 października 2010 10:08 | ID: 301183 I jeszcze jedno - nie każdy chce wykorzystywać opiekunkę czy babcię by oprócz tego, że zajmuje się dzieckiem poświęcała czas na gotowanie.
Regina Skibińska. Utrzymanie kota tylko teoretycznie nie jest drogie. Sprawdzamy, na co kociarze potrafią wydać majątek, żeby przychylić pupilowi nieba. Warto sprawdzić: Policzyliśmy, ile kosztuje utrzymanie psa i kota. Niemało. Mruczek siedzący cierpliwie ze przygnębioną miną nad miską zmiękczy serce każdego opiekuna.

Tematy: Ile kot powinien jeść? | Naturalne potrzeby | Oznaki złego żywienia | Czego unikać? | Czy kot może jeść to co masz na talerzu? | Kot chudnie | Monotonne jedzenie | Co szkodzi kotu? Koty należą do grupy ssaków znanej jako Carnivora, a ich dzicy przodkowie żywili się głównie mięsem. Analizy DNA wskazują, że w toku ewolucji psy nabyły więcej kopii tak zwanego genu amylazy wytwarzajacego enzym, który pomaga rozkładać skrobię. Większa liczba kopii tego genu umożliwiła psom stosowanie bardziej wszystkożernej diety. Natomiast rodzina kotów, znana jako Felidae, utraciła geny, które kodują kilka kluczowych enzymów – w tym te, które produkują witaminę A (prostaglandyny i aminokwas taurynę) na wczesnym etapie swojej ewolucji. Podczas gdy psy (i ludzie) mogą syntetyzować te substancje z roślin, koty muszą je pozyskiwać z mięsa. Aby poszerzyć swoją dietę, koty musiałyby wykształcić cechy fizjologiczne, które pozwolą im syntetyzować składniki odżywcze z pokarmów roślinnych. Ta zdolność nie pojawiła się w ciągu 10 milionów lat ewolucji kotowatych, więc wydaje się mało prawdopodobne, aby pojawiła się spontanicznie u naszych kotów domowych. Wskazówki ogólne Kot aktywny potrzebuje więcej kalorii niż kot prowadzący "siedzący tryb życia". Niekastrowane koty potrzebują więcej kalorii niż zwykłe koty. Matka kocia karmiąca młode kociaki w ilości czterech lub więcej, potrzebuje aż 150 kalorii na niecałe pół kilo swojej wagi. Dorosłe koty zasadniczo powinny jeść dwa razy w ciągu dnia nawet jako już bardzo wiekowe. Można karmić kota nawet cztery razy dziennie lecz posiłki powinny być odpowiednio mniejsze. Stare koty, które mogą już nie trawić dobrze powinny mieć zastosowaną specjalną dietę w konsultacji z weterynarzem. Ile kot powinien jeść? Małe koty Kocie Noworodki - kot o wadze g - g karmy Wiek 5 tyg - kot o wadze g - g karmy Wiek 10 tyg - kot o wadze g - g karmy Wiek 20 tyg. - kot o wadze 2 kg - 170 g karmy Wiek 20 tyg. - k- kot o wadze 2,9 kg - g karmy Koty dorosłe Samiec / Samica - o wadze 2,9 - 4,5 kg - 170 - g karmy Kocica w ciąży - o wadze 3,1 - 3,6 kg - g karmy Kocica w karmiąca - 2,4 kg - g karmy Kastrat - 2,5 - 4,5 kg - od 170 do g karmy Naturalne potrzeby Proteiny są podstawową substancją potrzebną do wzrostu i odbudowy. Są obecne w mięsach, rybach, serze, jajkach i mleku. 40-50 % z całości kociej diety powinna składać się z protein. Sterylizowane koty potrzebują 25% dziennego zapotrzebowania na jedzenie. Koty, które nie mogą tarwić mleka czy mlecznych produktów mają zdolność zaakceptowania jogurtu lub jego pochodnych. Węglowodany nie są zasadniczym czy podstawowym składnikiem ich diety, jeśli brać pod uwagę ich możliwy skład ziaren i włókien roślinnych w gotowym pożywieniu. Tłuszcz dostarcza skoncentrowanej formy energii i kot jest zdolny strawić od 25-30% tłuszczu zawartego w jego diecie. Tłuszcz zawiera kwasy tłuszczowe potrzebne do zdrowego utrzymania skóry, futra oraz rozpuszczalne w tłuszczu witaminy A, D, E i K. Tłuszcze mogą byś dodawane do kociej diety w formie masła, margaryny, smalcu lub czystego oleju roślinnego. Witaminy i minerały znajdują się w szerokiej gamie pokarmów. Koty potrzebują bardzo dużo witaminy A, ale jej nadmierna ilość może być niebezpieczna. Jeśli karmimy kota puszkowanym jedzeniem, sprawdź zawartość witaminy A. Jeśli karmisz świeżym mięsem kota, dodaj ok. 30 ram lekko gotowanej wątroby raz lub dwa dni na tydzień. Wtamina B Powinniśmy sprawdzić jej odpowiednią zawartość na opakowaniach z jedzeniem. Witamina C Zasadniczo nie jest niezbędna ale może pomóc odzyskać zdrowie. Większość kotów przyswaja witaminę C, która zawarta jest w pomarańczowym barwniku syropu dla dzieci. Witamina D Jest niezbędna, ale koty potrzebują niewielką jej ilość w porównaniu z psami czy ludźmi i większość zapotrzebowania na nią jest przyswajana z promieni słonecznych. To jest naprawdę potrzebny suplement diety spośród przyswajanych witamin i minerałów jeśli dieta jest poprawnie prowadzona. Zapotrzebowanie na energię Oznaki złego żywienia Wygląd kota jest najlepszym przewodnikiem żeby się zorientować czy ich dieta jest dopasowana do wzrostu czy jego żywotności. Złym znakiem w nieprawidłowo prowadzonej diecie są: poszarzałe oczy gorący i suchy nos nieświeży oddech suche i chropowate futro rozwarstwione pazury biegunka i śmierdzący stolec Jest wiele doskonałych sposobów żywienia kota. Puszkowane jedzenie jest stosunkowo drogie lecz formuła zawarta w nim jest wysoko przyswajalna dla kotów i zaspokaja poziom potrzeb który, pokaże czy jakość i odżywcze komponenty są właściwe. Jakkolwiek zawarte substancje zachowujące wilgotność oraz konserwanty mogą powodować niestrawności u niektórych kotów. Sucha dieta jest bardzo popularna, szczególnie dla kociaków mieszkających w domu. Nie jest droga i łatwa do podania Ważne jest by pilnować kota, który je dużo suchej karmy by pił również odpowiednią ilość wody. Czego unikać? Podawania jedzenia zimnego prosto z lodówki. Karmienia najtańszą karmą zawierającą dużo konserwantów. Karmienia tylko jednym rodzajem jedzenia. W następstwie kot może źle zareagować na każdą próbę zmiany rodzaju karmy. Karmienia dużą ilością ryb co może spowodować drgawki lub uszkodzenie mózgu. Ryby zawierają dużą ilość tiaminazy, która niszczy tiaminę. Niedobór tiaminy skutkuje zmianami w mózgu. Gotowane ryby są mniej niebezpieczne ponieważ temperatura zabija część tiaminazy. Karmienia za dużą ilością mięsa, które jest zwykle bogate w minerały. To wspomaga tworzenie kryształków w przewodzie moczowym i w następstwie wywołuje choroby nerek. Podawania mleka jeśli wywołuje biegunki i niestrawności. Podawania kości, ryb zawierających ości. Połykane ostre kawałki mogą dziurawić ścianki przewodu pokarmowego wywołując zakażenia, ropnie i wiele innych powikłań. Karmirnia psią karmą. Jest ona skomponowana dla zwierzęcia o innych potrzebach żywieniowych. Monotonnego jedzenia. Dieta powinna być jak najbardziej urozmaicona. Pojenia wyłącznie mlekiem. Uwaga - mleko krowie nie jest substytutem dla wody. Kot musi mieć stały dostęp do czystej wody pitnej. Podawania typowego jedzenie człowieka, które nie spełnia potrzeb żywieniowych kotów. Niektóre ludzkie pokarmy mogą być nawet trujące dla kotów, cebula. Dużych porcji. Koty naturalnie jedzą kilka małych posiłków dziennie. Spróbuj podzielić posiłki na kilka małych porcji (o ile nie zaleci inaczej weterynarz). Jeśli kot je więcej niż potrzebuje grozi mu nadwaga co w konsekwencji przyczyni się do spadku kondycji i zdrowia. Podobnie, jeśli kot je zbyt mało. Starajmy sie regulować ilości żywności zgodnie z potrzebami kota. Ustawiania misek z jedzeniem blisko np. kuwety. Większość kotów nie je, jeśli ich jedzenie jest zbyt blisko kuwety. Ustawiasz miski z jedzeniem? Upewnij się, że jedzenie i woda stoją są z dala od siebie. Wyjałowienia. Kot niewychodzący na zewnątrz z pewnością po jakimś czasie jest wyjałowiony z naturalnych bakterii co skutkuje biegunkami i niestrawnością. Niedobory można uzupełnić probiotykami (Lakcid). Braku reakcji gdy nawyki jedzenia i picia kota się zmieniły - może to być znak, że jest chory. Czy kot może jeść to co masz na talerzu? Wększość diety powinna być karmą, ale czasami możesz dać to co masz na talerzu. Ziarna i kasze - koty również mogą jeść pod warunkiem, że są ugotowane. Jaja to kolejne źródło białka dla twojego kota. Upewnij się, że są gotowane. Warzywa - nie wszystkie koty lubią zielone ale są ich amatorzy. Włókna warzyw pomagają w trawieniu. Ser to przekąska o wysokiej zawartości białka. Białko w serze jest mniej "kompletne" niż mięso, ryby i jaja Nie częstuj kota: czekoladą, winogronami i rodzynkami, cebulą, czosnekiem, orzechami, ciastem i alkoholem. Kot chudnie Mało kaloryczne jedzenie Jeśli je normalnie i mimo to chudnie nie wykluczone, że dostaje mało kaloryczne jedzenie. Kot o wadze ok. 4 kg dziennie powinien zjeść 320 – 410g mokrej karmy, w której jest odpowiednia ilość kalorii. Wiek Koty starsze nie trawią już sprawnie więc musimy zapewnić im odpowiednią ilość lekko strawnych produktów. Te, które chudną bez przyczyn trudnych do zidentyfikowania mogą być chore. Choroba Chudnięcie i utrata kondycji przy jednoczesnym silnym apetycie są typowym objawem cukrzycy, nadczynności tarczycy czy zapalenia trzustki. Mogą to być też objawy zakażenia glistą lub tęgoryjcem dwunastnicy. Monotonne jedzenie Od małego najlepiej przyzwyczajać kota do różnorodnego jedzenia. Im kot jest starszy tym mu trudniej zmienić nawyki i przyzwyczajenia a monotonne jedzenie może mieć konsekwencje zdrowotne. Kot może wytrwale i uparcie odrzucać nowy pokarm w konsekwencji właściciel ustępuje i powraca do ulubionych przysmaków. Problem niejedzenia również może pojawić się w momencie kiedy nasz kolega zmieni miejsce pobytu np. na wakacje i będzie musiał zostać z kimś, kto nie zapewni mu ulubionych smakołyków. Przy regularnych zmianach rodzaju jedzenia rzadziej dochodzi do niestrawności i alergii pokarmowej. Nawet najlepsza karma nie jest wskazana jako jedyne i stałe źródło pokarmu dla kota. Karmy mięsne to karmy zawierające ponad 26% mięsa, karmy bogate w mięso zawierają ponad 14% mięsa. Natomiast karmy podstawowe, z marketów, zawierają około 4% mięsa. Obecnie na rynku dostępny jest ogromny wybór odpowiednich karm. Nowość to karmy holistyczne, które nie zawierają antybiotyków, konserwantów, substancji zapachowych i wzmacniających smak. Są w 100% naturalne. Dietę powinno się urozmaicić: surowym mięsem, wcześniej przemrożonym (wołowina, cielęcina, jagnięcina) wieprzowiną wyłącznie ugotowaną wątrobą raz w tygodniu białym serem lub jogurtem - jako dodatek śmietaną wysoko tłuszczową (30%) tylko dla kotów bez tendencji do tycia żółtkiem - jedno w tygodniu gotowaną rybą - nie częściej niż raz w tygodniu Dietę należy wzbogacić w błonnik (specjalna kocia trawa dostępna w sklepach lub marchew). Mogą być też warzywa dla dzieci (Gerber, Hipp) które nie zawierają konserwantów i przypraw. Kot preferujący jeden rodzaj karmy najczęściej prawdopodobnie otrzymywał w młodym wieku dietę bardzo monotonną. Co szkodzi kotu? Na zatrucie szczególnie narażone są młode i ciekawe wszystkiego co je otacza koty. Inne nie wykazują żadnego zainteresowania roślinami i przez długie lata żyją spokojnie w ogrodach lub mieszkaniach, w których jest dużo roślin i krzewów. Rośliny, które mogą zaszkodzić Rośliny okolicznościowe i dekoracyjne: azalia, bluszcz pospolity (wiele jego odmian), chryzantema, złocień, ciemiernik, diffenbachia, dławisz, słodkogorz, dracena, smokowiec, filodendron, geranium, hortensja, jemioła, liguster, narcyz, ostrokrzew, ozdobna odmiana wiśni, poinsecja, trzmielina japońska, tytoń ozdobny, wilczomlecz, zimowit jesienny Rośliny ogrodowe i dziko rosnące: awokado, bez (jagoda bzu czarnego), bieluń, biskupie serduszka, bukszpan, ciemiężyca, cis (cała roślina), czerniec gronowy, czosnek, dzikie wino, fiołek alpejski, cyklamen, groszek, hortensja, jaskier, kalmia wielkolistna, kasztanowiec zwyczajny, konwalia majowa, ligustr pospolity, liliowate, lobelia, ładniszka okazała, dicentra, łubin, mak, miechunka, naparstnica purpurowa, narcyz, obrazkowiec, oleander,ostróżka, wawrzynek wilczełyko, pierwiosnek, pokrzyk wilcza-jagoda, pokrzywa, pomidor (tylko część pnąca jest szkodliwa), powójnik wirginijski, psiankowate (np. ziemniak ale również bieluń), rabarbar, rącznik pospolity, różanecznik, robinia akacjowa, grochodrzew, słodlin, glicynia, szczwół plamisty, szkarłatka amerykańska, sumak Kwiaty cebulkowe takie jak: tulipan, hiacynt, irys. Grzyby: wszystkie gatunki mogą stanowić potencjalne zagrożenie. Wiśniowate: dzika wiśnia, morela, brzoskwinia, ziarna jabłek. Data: 08/03/2022

tnvq0A. 134 130 422 119 490 175 174 170 34

domowe jedzenie dla kota forum