Day of the African Child – święto obchodzone corocznie 16 czerwca od 1991 roku. Inicjatorem obchodów była Organizacja Jedności Afrykańskiej (obecnie Unia Afrykańska) w zespół z organizacją UNICEF -u. Dzień ten przypomina masakry dzieci w Soweto koło Johannesburga w Południowej Afryce, dokonanej w 1976 roku przez tamtejszy reżim
Zastanawialiście się kiedyś, jak to się dzieje, że osoby które głodują mają wielkie brzuchy? Opowiadam o procesach, które są odpowiedzialne za ten fenomen. Mój Facebook, czasami coś piszę: Mały blog: Muzyka: Odyssey Kevin MacLeod ( Licensed under Creative Commons: By Attribution License Więcej ... Można oglądać filmy nominowane do Nagrody Publiczności LUX Między 16 a 25 kwietnia uruchomiona zostanie platforma, na której będzie można bezpłatnie obejrzeć dwa filmy nominowane do Nagrody Publiczności... Magdalena Boczarska: Gdy Katarzyna Bonda zobaczyła we mnie Saszę Załuską, nie wiedziała, że jestem aktorką Serial TVN „Żywioły Saszy”, który powstał na podstawie powieści Katarzyny Bondy, będzie miał swoją telewizyjną premierę 6 kwietnia. W rolę... Zaskakujące pomysły na domowe dzieła sztuki Jesteście znudzeni wyglądem swojego mieszkania? Łatwo się przyzwyczaić do tego samego wystroju wnętrza i dekoracji, a zmiana aranżacji może być dość kosztowna. Nie chcemy, abyście wydawali fortunę za każdym razem, gdy najdzie was ochota na lekkie odświeżenie i upiększenie wnętrza… Karma Hioba – numerologiczna 11stka z 29 Link do mojej książki: Witam. Wykonuję dla Was następujące usługi: – Diagnozowanie duchowe na podstawie zdjęcia – Rozmowa na Skype (diagnoza karmy, doradztwo życiowe i zdrowotne) – Spotkania indywidualne w Waszym domu E-mail: @ Dla tych, którzy chcą wesprzeć… Kupuj w lidlowych cenach! Świeży łosoś atlantycki ? od | Sprawdź całą ofertę tutaj ? wyjątkowych promocji? Najlepsze okazje i najniższy paragon zawsze w Lidlu! Korzystaj z lidlowych cen na ulubione produkty dla całej rodziny! Już od czwartku świeży łosoś atlantycki, filet ze skórą w supercenach, zapraszamy! Oferta aktualna… Szycie dla każdego – proste sztuczki ułatwiające życie Każdemu przydadzą się podstawowe umiejętności szycia – obojętnie czy chodzi o przyszycie guzika, który właśnie odpadł, czy zacerowanie dziury w swetrze. Jeśli nigdy wcześniej nie mieliście igły z nitką w ręce, a chcielibyście się nauczyć jak szyć, spieszymy z pomocą.… Nawigacja wpisu
- Вቢвաхևզ εхዛбедрፐно ուб
- ኔτοմሬցιб բа ару
Będzie wspaniale jak każdy uczeń podzieli się swoim śniadaniem, np. raz w miesiącu, przekazując 1,5 zł na zakup smacznych, pożywnych pączków dla ubogiego ucznia w Kamerunie. Pączki można kupować przez cały okres akcji do dnia 17 maja 2024 r. w Markecie Dzieci Afryki lub przez wpłatę na rachunek fundacji 09 1140 2004 0000 3902
Lokalizacja Athi River, Nairobi, Kenia Nauczanie i obserwowanie w szkole podstawowej wszystkich przedmiotów, w zależności od możliwości i po konsultacji ze stażem Czesne i pomoc domowa Udział w domu dziecka ze 100 dziećmi (opieka nad dziećmi, prace domowe, organizacja i realizacja przyjaznych dzieciom zajęć rekreacyjnych; dostępna sala komputerowa) opieki zdrowotnej Praca w ogrodzie / rolnictwie (krowy, kozy, kurczaki, kaczki) Minimalny czas trwania 4 tygodnie Maksymalny czas trwania 6 miesięcy Zakwaterowanie i wyżywienie około 190 € miesięcznie W domu dziecka przebywa obecnie około 150 dzieci Bezpłatny odbiór z lotniska Nairobi Wakacje szkolne w kwietniu, sierpniu i połowie listopada – na koniec grudnia (wówczas ograniczone godziny lekcyjne) Dom dziecka i przedszkole K2 działania Wsparcie dla nauczycieli Pomoc we wszystkich obowiązkach domowych, takich jak Podawanie jedzenia, pranie dzieci, pranie itp. Organizacja zajęć przyjaznych dzieciom w czasie wolnym Towarzyszenie dzieciom podczas wycieczek, wizyt lekarskich i innych spraw Współpraca w ogrodzie warzywnym i kurniku sądy 2 minimalny czas trwania 2 miesiące maksymalny czas trwania 6 miesięcy Zakwaterowanie i wyżywienie 190 € miesięcznie – zakwaterowanie w oddzielnym domu dla stażystów ok. 20 m od domu dziecka z 3 sypialniami (1 pokój dwuosobowy, 2 pokoje jednoosobowe), wyposażoną kuchnią, salonem, ogrodem, łazienką (kenijski standard, częściowo bez bieżącej wody) lub z rodziną goszczącą Wszystkie posiłki można zabrać z dziećmi w domu dziecka (posiłki kenijskie!) Lub przygotować się na stażu. inny Odbiór z lotniska w Mombasie za około 35 €. Kafejki internetowe i sklepy w odległości kilku minut. Do Mombasy i plaż na Oceanie Indyjskim można dojechać autobusem w około 40 minut. Wakacje w kwietniu, sierpniu i połowie listopada – pod koniec grudnia Pracownik socjalny jest dostępny na życzenie. Ocena tego stanowiska: 3 K7 Parafia katolicka działania Zwiedzanie i nauczanie w szkole podstawowej, klasy 1-8 (6-14 lat) (Obserwacja i nauczanie muszą być uzgodnione ze stanowiskiem i mogą być możliwe tylko w ograniczonym zakresie w poszczególnych przypadkach) Wsparcie w pracy domowej, czesne i korepetycje Udział w różnych grupach społeczności: grupach młodzieży, grupach kobiet, chórze kościelnym. Poznaj afrykańską duchowość Współpraca w przedszkolu Po konsultacji również opieka i opieka nad osobami starszymi Pomoc w domu dziecka (wsparcie w opiece nad dziećmi, organizacja przyjaznych dzieciom zajęć rekreacyjnych, pomoc w gospodarstwie domowym). sądy 4 minimalny czas trwania 2 tygodnie maksymalny czas trwania 6 miesięcy Zakwaterowanie i wyżywienie dla rodzin w społeczności 160–190 € miesięcznie inny Odbiór z lotniska w Mombasie za około 30 €. Rynki, supermarkety, sklepy, kafejki internetowe itp. Autobusem około 5 – 20 minut. Około 15 minut autobusem do plaży na Oceanie Indyjskim (za około 20 centów). Dom szkolny i dziecięcy to ciała zewnętrzne. Wakacje szkolne w kwietniu, sierpniu i połowie listopada – na koniec grudnia (wówczas ograniczone godziny lekcyjne) Stażyści są zobowiązani do przedstawienia dowodu wiedzy pedagogicznej (podstawowej) na temat pracy w domu dziecka lub szkole podstawowej. Ponadto wymagany jest wysoki stopień elastyczności i chęć wypróbowania innych obszarów oprócz tego, co jest pożądane. Pracownik socjalny jest dostępny na życzenie Ocena tego stanowiska 2 K8 Kościół Zielonoświątkowy i dom dziecka działania Praca w domu dziecka Boys Home Praca w szpitalu Naucz niemieckiego sądy 2 minimalny czas trwania 4 tygodnie Maksymalny czas trwania 6 miesięcy Zakwaterowanie i wyżywienie dla rodzin w społeczności 150 € miesięcznie inny Odbiór z lotniska w Nairobi za około 35 €; Rynki i sklepy, a także kafejki internetowe ok. 5–15 min. odejdź. Wakacje szkolne w kwietniu, sierpniu i połowie listopada – na koniec grudnia (wówczas ograniczone godziny lekcyjne) Ocena tego stanowiska 2 działania Pomoc w opiece nad dziećmi, Dystrybucja żywności, Organizacja zajęć przyjaznych dzieciom, Zajęcia rekreacyjne (wycieczki, sport i gry), Czesne (czesne), Pomoc w śniegu >sądy 2 minimalny czas trwania 2 tygodnie maksymalny czas trwania 6 miesięcy Zakwaterowanie i wyżywienie 215 € na osobę miesięcznie, 5 minut od centrum miasta i około 15 minut od lokalizacji. inny Odbiór z lotniska Nairobi za około 20 €. Ten dom to muzułmański dom dla dzieci (bardzo interesujący i polecany). Jest około 85 dzieci w wieku 0–19 lat. Rynki i sklepy obfitują. Nairobi jest jeden wielkie miasto, ale także głośne, chaotyczne i samotne w nocy może być niebezpieczne. Pracownik socjalny jest dostępny na życzenie Ocena tego stanowiska 2 K10 Dom dzieci chrześcijańskich działania Pomoc w opiece nad dziećmi Nauczanie w szkole podstawowej Organizacja zajęć przyjaznych dzieciom korepetycje warsztaty edukacja zdrowotna pomoc w pracy domowej sądy 2 minimalny czas trwania 4 tygodnie maksymalny czas trwania 6 miesięcy Zakwaterowanie i wyżywienie 200 € miesięcznie w pokoju o prostym, kenijskim wiejskim standardzie inny Odbiór z lotniska Nairobi (dwa razy 210 km) za około 90 € w jedną stronę, Zakwaterowanie w strefie dla gości w domu dziecka Wakacje szkolne w kwietniu, sierpniu i połowie listopada – na koniec grudnia (wówczas ograniczone godziny lekcyjne) Dom dziecka jest częścią zakonu, którego wiara silnie wpływa na życie codzienne Ocena tego stanowiska 3 Dom dziecka K11 i świetlica dla dzieci działania Pomoc w opiece nad dziećmi Organizacja zajęć przyjaznych dzieciom nauczanie Dystrybucja żywności odtwórz korepetycje pomoc w pracy domowej warsztaty edukacja zdrowotna minimalny czas trwania 2 tygodnie maksymalny czas trwania 6 miesięcy Zakwaterowanie i wyżywienie W rodzinie kierownika domu dziecka (patrz zdjęcia) lub w mieszkaniu ze śniadaniem i obiadokolacją około 190 € miesięcznie na osobę. inny Odbiór z lotniska w Mombasie za około 30 €. Internet, rynki i sklepy itp. Autobusem około 5-10 minut. Plaże Oceanu Indyjskiego również znajdują się zaledwie kilka minut od hotelu. Wakacje szkolne w kwietniu, sierpniu i połowie listopada – na koniec grudnia (wówczas ograniczone godziny lekcyjne) Możliwe jest również wykonywanie profesjonalnej pracy socjalnej z pracownikiem socjalnym. Chociaż nie ma jej w sierocińcu, można nawiązać kontakt. Strona znajduje się w biedniejszej części miasta, w której panują warunki podobne do slumsów. Ocena tego stanowiska 2 K12 Dom i szkoła dla dzieci niepełnosprawnych miejsce Mtwapa, Mombasa, Kenia Nauczanie i obserwacja z różnych przedmiotów Pomoc w nadzorowaniu przerw korepetycje Organizacja i realizacja przyjaznych dzieciom zajęć rekreacyjnych Wsparcie w zakresie opieki nad dziećmi i opieki Pomoc we wszystkich zadaniach domowych, np.. gotowanie, Mycie itp. fizjoterapia terapii Zajęciowej aerobik w wodzie Naucz się języka migowego dla osób niesłyszących dzieci praca stróżowania Istnieje również możliwość pracy w przedszkolu, szkole podstawowej, gimnazjum i szkole zawodowej dla rolnictwa, mechaniki i elektrotechniki minimalny czas trwania 2 tygodnie maksymalny czas trwania 6 miesięcy W mieszkaniu w pięknie zaprojektowanym i chronionym kompleksie, bezpośrednio nad Mtwapa Creek (ok. 30 minut od lokalizacji, łatwy i tani dojazd środkami transportu publicznego w 10 minut), w pokoju dwuosobowym zw pełni wyposażoną kuchnią lub tanimi posiłkami w okolicy Restauracje za 200 euro miesięcznie (180 euro za 2 stażystów, 160 euro za 3 stażystów). Lub z Kenijczykiem za 180 euro w pokoju jedno- lub dwuosobowym. Na terenie znajduje się również mały szpital podstawowej opieki zdrowotnej. Do szkoły: Jest to szkoła z internatem z 600-800 uczniami z różnymi niepełnosprawnościami, takimi jak studenci z niepełnosprawnością intelektualną, niepełnosprawnością fizyczną, autyzmem, zespołem Downa, małogłowiem i głuchoniemym, w różnym wieku od 6 do 7 lat. Najstarszy ma nieco ponad 60 lat. Szkoła podzielona jest na szkołę podstawową i szkołę średnią. Odbiór z lotniska w Mombasie za około 30 euro Pomoc możliwa w domu dziecka na życzenie Wakacje szkolne w kwietniu, sierpniu i połowie listopada – na koniec grudnia (wówczas ograniczone godziny lekcyjne) POKREWNE POZYCJE Dom dziecka, blog adopcyjny Charlotte © Mój pamiętnik o naszej adopcji, zostaniu rodziną i byciu matką Dziękuję Pixabay Przedwczoraj ukazał mi się najbardziej w Neue Zürcher Zeitung… Doświadczenie w domu dziecka dla trudnych do wychowania dzieci, sprytne Yahoo Syn mojego partnera mieszka w domu dziecka od 09/2007. Podjęto tam dziwne działania, a chłopiec coraz więcej… Sponsoring w Afryce Dzieci zasługują na lepszą przyszłość Dzieci w wielu krajach afrykańskich nie mają łatwego życia: głód, zła higiena, brak… Afryka podróż z dziećmi, Afryka podróż rodzinna, dla podróży rodzinnych Twój organizator wycieczek po Afryce z dziećmi Podczas naszych podróży po Afryce z dziećmi przeżyjesz niezwykłe chwile z całą rodziną….
Dzieci Afryki, Warszawa. 9673 osoby lubią to · 139 osób mówi o tym · 22 użytkowników tu było. Od 2009 roku DZIAŁAMY NA RZECZ DZIECI I UBOGICH W AFRYCE, Od 2009 roku DZIAŁAMY NA RZECZ DZIECI I UBOGICH W AFRYCE, nasza misja to POMOC i RADOŚĆ DZIECIOM
Przekazaliśmy 74 400 euro na budowę domu dziecka w (najstarsza) ma 15 lat. Jej mama nie żyje. Sześcioro rodzeństwa zostało rozdzielonych po rodzinie. Józefina trafiła do krewnych, którzy się nią nie zajmowali. Ubranie miała gorsze niż my szmaty do podłogi – mówią misjonarki. Jedna z jej sióstr miała 13 lat, jak zaszła w ciążę. Druga jest chora na AIDS. Dzięki pomocy misji Józefina może chodzić do gimnazjum. Nie musi iść na w Kamerunie mają o i idą po wodę. Nawet dwa kilometry. Potem prysznic z wiaderka i do szkoły. Gdy wracają, muszą uprać, pójść w pole. Celowo nie powiedziałam o śniadaniu – mówi s. Celestyna Pudło z zakonu Opatrzności Bożej, pracująca w Kamerunie. – Rzadko kto tu je śniadanie. Jak dziewczynka wróci ze szkoły, musi gotować. Nie spotkałam tu rodziny, która by miała w domu coś gotowego do chłopiecLos kobietDzieci uczą się przy świeczkach. Od dwóch miesięcy nie ma prądu w miasteczku. Poziom nauczania jest niski. Dziewczynki 11–12 lat powinny być w gimnazjum, a zdarza się, że mają i 15 lat i wciąż są w podstawówce. Przejście do wyższego poziomu edukacji kosztuje. Podobnie jak otrzymanie pracy. Żeby dostać pracę, trzeba wziąć udział w konkursie. Może on kosztować 200 euro. Kto w Kamerunie ma 200 euro? Dziewczyny zostają więc w domu. Pracują w polu, rodzą dzieci. Kariera? Dziewczyna może kukurydzę sprzedawać na rynku. Jeśli ma starą zamrażarkę, i akurat jest prąd, może sprzedawać mrożoną wodę. Może kupić maniok, zemleć i piec pączki na sprzedaż. Albo orzeszki ziemne z solą lub też sieroty społeczne, czyli dzieci porzucone przez upośledzonych rodziców czy po prostu porzucone z biedy i głodu. Na wsiach widać dużo wałęsających się dzieci, a w miastach dzieci ulicy. Żebrzą. Na stacjach myją okna brudnymi szmatami. Na targu noszą towary. Mają po 8 lat. Starsi, dwunastoletni, już handlują. Głównie chłopcy. Oni sobie poradzą. Dlatego polskie misjonarki chcą zbudować dom dla do pracySieroty trafiają do dalszej rodziny, ale bywa, że krewni je wykorzystują jako tanią siłę roboczą. Swoje dzieci poślą do szkoły, a im każą iść w pole. Te dzieci mają od 6 do 12 lat. Starsze się buntują i uciekają. Obecnie w regionie domy dziecka są kompletnie niewydolne. W jednym z nich opiekunka mówiła podopiecznym: jak byłam mała, jadłam raz dziennie. To wam też wystarczy. Co dostała jedzenie dla dzieci, to im dziecka – będzie rodzinnieW planowanym przez siostry domu w Ayos będzie 10 pokoi w sumie dla 20–30 dziewcząt. W domu będzie świetlica do nauki i pracownia krawiecka, gdzie dziewczyny będą się uczyły szyć. Albo po prostu będą tam szyć sobie ubrania. Budynek będzie miał też pralnię, kuchnię, jadalnię, magazyny drzewa i spożywczy. U nas dziewczyny będą otrzymywały jedzenie trzy razy dziennie – z naciskiem pod- kreśla siostra Celestyna. – Przed szkołą, po szkole i wieczorem. Opiekę medyczną dziewczęta będą miały zapewnioną w naszej przychodni. Będą chodziły do szkoły publicznej, nie mogą być odizolowane. Dziewczęta będą mogły zapraszać koleżanki i kolegów. Chcemy, żeby było Chauncey ma 17 lat. W domu było siedmioro dzieci. Ich mama jest upośledzona, tata uciekł. – Nie mieliśmy co jeść. Postanowiłam znaleźć kogoś, żeby mnie wyżywił. Żeby można było mydło kupić czy coś do jedzenia – wspomina Marie Chauncey. Dziewczyna spotkała mężczyznę. Dopiero potem dowiedziała się, że ma żonę. Wykorzystał ją, a gdy powiedziała, że jest w ciąży, to uciekł. Znajome kobiety, które same nie miały praktycznie nic, składały się, żeby dziewczyna z dzieckiem mieli co jeść. Marie Chauncey dostała pracę przy misji. Codziennie przez 6 godzin dziennie sprzedaje wodę moje dziecko, albo je zabiję Było już późno, koło godziny 21, kiedy przyszła do nas dziewczyna. Siostro, cały dzień tu krążę, żeby siostrę spotkać – mówi. Usiadłyśmy. Dziewczyna była w zaawansowanej ciąży. I wprost do mnie mówi: Niech weźmie siostra moje dziecko. A jak nie, to je zabiję. Nie jestem w stanie utrzymać kolejnego. Mam już dwóch chłopców. Poprosiłam, żeby nie robiła niczego złego. Obiecałam wziąć dziecko. Po jakimś czasie dziewczyna sprowokowała poród. Była wtedy w 8. miesiącu. Urodził się wcześniak, chłopiec. W tym czasie przyszedł do nas burmistrz miasta i opowiedział, jaki mają w rodzinie problem: Moja siostra z mężem chcą się rozwieść, bo nie mają dzieci. I oni wzięli tego chłopca. Maluch jest chory na anemię sierpowatą, ale nowi rodzice go leczą. Zrobią wszystko, żeby był z nimi. s. Urszula DąbrowskaRut ma siedmioro rodzeństwa. Jedzą tylko raz dziennie – wieczorem. Jak wiele dzieci w Kamerunie, muszą pracować.
Jeden z najbardziej ambitnych filmów przyrodniczych 3D, jakie kiedykolwiek zagościły na dużym ekranie! Dzika Afryka powstała przy użyciu najnowocześniejszej technologii 3D, by móc przenieść małych widzów prosto do dzikiego serca Afryki i pozwolić im przeżyć swoje własne spektakularne safari. Udajcie się z nami w niesamowitą
ks. Piotr BaranMisja Laare orionistów w Kenii pozdrawia dzieci z SP 5 w Zduńskiej Woli. Dzieci ze Zduńskiej Woli zbierały dary dla dzieci w Afryce. Teraz dostały podziękowania od Szkole Podstawowej nr 5 im. Św. Alojzego Orione w Zduńskiej Woli, oraz Szkole Podstawowej nr 7 w ramach programu „Kredki dla Afryki” zorganizowano zbiórki przyborów szkolnych. Dary trafiły do dzieci w misji Laare prowadzonej przez orionistów w Kenii. Maluchy z Afryki przesłały pozdrowienia dla rówieśników. 16 czerwca obchodzony był Międzynarodowy Dzień Pomocy Dzieciom Afrykańskim. W tę pomoc włączają się również dzieci ze Zduńskiej Woli. Symboliczna pomoc trafiła do misji księży orionistów. Misjonarze ze Zduńskiej Woli, między innymi ks. Piotr Baran z parafii św. Antoniego, gościli w Kenii w ubiegłym roku. Dwunastoosobowa grupa z parafii św. Antoniego w zeszłym roku odwiedziła Misję w Laare w centralnej Kenii, w której mieszkańcy nadal żyją w głęboko zakorzenionej tradycji plemiennej. - Większość rodzin nie jest w stanie zapewnić swoim dzieciom edukacji szkolnej, nie stać ich nawet na wyżywienie wszystkich członków rodziny, ponad 20 milionów Kenijczyków cierpi z powodu głodu, tak wiele dzieci umiera... - relacjonuje ks. Piotr 2008 roku Siostry Małe Misjonarki Miłosierdzia (Siostry Orionistki) otworzyły placówkę misyjną w wiosce Laare. Siostrom powierzono realizację projektu dożywiania dzieci. Osobą odpowiedzialną za projekt jest polska misjonarka siostra M. Alicja ponad półtora tysiąca dzieci, dzięki wsparciu z Polski, otrzymuje codziennie ciepły posiłek i co najważniejsze, ma możliwość pójścia do szkoły. Już od najmłodszych lat dzieciaki widzą, jak dużo mogą, gdy potrafią czytać i pisać. Są też ogromnym wsparciem dla swych rodziców, którzy z reguły są analfabetami i wiele razy boją się pójść na bazar, by zakupić coś do jedzenia, bo są oszukiwani i okradani. Dzieci wiedzą, że jedyną szansą na wyrwanie się z tego kręgu biedy i cierpienia jest edukacja, a pójście do szkoły to furtka do lepszego świata. - W Laare trwa susza. Ludzie nic nie sadzą, bo na tej ziemi nic nie wyrośnie. Tracą nadzieję. Niedawno siostry z misji poszły do jednej z rodzin. Po drodze spotkały ludzi, którzy byli na granicy życia i śmierci. Ktoś im powiedział, że siostry będą przechodziły, więc z trudem doszli do drogi i, wycieńczeni, czekali. Rodzice i trójka dzieci. Okazało się, że przez 4 dni nic nie jedli. Skończyła im się żywność. Prosili o pomoc. Siostry sprowadziły ich do misji. Podawały im specjalne papki, żeby wrócili do normalnego jedzenia. Przebadały dzieci. Miały wyjedzone stopy przez pchłę piaskową. To jest duży problem w tamtym rejonie. Robaki dostają się pod skórę i wyjadają kawałki ciała. Trzyletnie dziecko ważyło 7, a ośmiolatek 11 kg. Siostra, która je badała, stwierdziła, że po odrobaczeniu będą ważyły 2 kg mniej - opisują Jednym ze sposobów pomocy jest adopcja. To koszt utrzymania dziecka w naszej misji, czyli zapewnienie im jedzenia, środków higieny, posłanie i opłaty za szkołę, ubezpieczenie i pomoc medyczna. To koszt siedemdziesięciu złotych miesięcznie. Tak naprawdę to koszt życia jednego z tych najmniejszych. W szkołach średnich opłaty są większe, więc adopcja dziecka ze szkoły średniej kosztuje sto pięćdziesiąt złotych. Jeśli ktoś nie jest w stanie płacić regularnie, a chciałby pomóc, to jest możliwość adopcji bezimiennej - wyjaśniają kredki dla Afryki- Problemem w Kenii jest to, że tutaj system oświatowy nie przykłada wagi do spraw artystycznych, dzieci nie maja w szkole plastyki zresztą trudno by tu było poprowadzić taką lekcje gdyż większość dzieci nigdy nie widziała kredek. To my misjonarze przywozimy te cuda i teraz na własne oczy dzieci mogą zobaczyć jak to jest gdy coś jest czerwone lub zielone. Bajka!! Na koniec roku w naszej szkole najlepsi uczniowie otrzymali w nagrodę po jednej kolorowej kredce... To była nagroda. Gdy rozpoczynałam pracę w misji to dzieci przychodziły do szkoły ze skrawkiem ołówka, bo w domu mama przecinała nowy ołówek na trzy części by starczyło go na trzy semestry szkolne... A gdy ołówka zabraknie dzieciaki zostają przed klasą i uczą się pisać patykiem na ziemi zaglądając przez okna i przepisując wszystko z tablicy. Tutaj brakuje dosłownie wszystkiego, stad rozbudzenie w dzieciakach kreatywności artystycznej pewnie zabierze nam sporo czasu, ale warto spróbować. Bardzo chętnie pomogę odkrywać talenty i będę je wspierała choć tutaj potrzebujemy waszej pomocy - napisała w liście do orionistów siostra na ten apel w kończącym się roku szkolnym uczniowie SP nr 5 im. Św. Alojzego Orione w Zduńskiej Woli oraz SP nr 7 w ramach programu „Kredki dla Afryki” zorganizowali w j szkole zbiórkę przyborów szkolnych dla afrykańskich dzieci. Przekazano je Fundacji Asante, która od lat wspiera podopiecznych z Afryki. Szkoła nr 5 dostała specjalne pozdrowienia od dzieci z Misji w Laare. Fundacja Księdza Orione Czyńmy Dobro prowadzi Misję w Laare w Kenii, ale także misję na Madagaskarze i w licznych projektów jest szkoła, ale także tak zwana adopcja na odległość. Dzięki wpłatom na konto fundacji, dziecku zapewnia się wyżywienie, ubranie, opiekę medyczną, a przede wszystkim pokrywa koszty edukacji. Adopcję dziecka ze szkoły podstawowej można podjąć indywidualnie lub w kilka czy kilkanaście można przekazywać w następującym systemie: raz na miesiąc, z góry raz na kwartał lub z góry raz na rok. Wsparcie kenijskiego dziecka będącego w szkole podstawowej wynosi 70 zł miesięcznie. Wsparcie kenijskiego ucznia szkoły średniej wynosi 150 zł pomocy są rozmaite. Misjonarze starają się także zapewnić miejscowym rodzinom dach nad głową. W Internecie trwa zrzutka "Zbudujmy dom w Kenii" LINK DO ZRZUTKI TUTAJ Dzieci ze Zduńskiej Woli dla dzieci w Afryce. Są podziękowania Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
W ten sposób robimy słonia na szaro. A szarego już łatwo złapać. Dowcip #9158. Wujek Macieja był kiedyś na polowaniu w Afryce. w kategorii: „ Śmieszne żarty o Afryce ”. W Afryce zbudowano nową skocznie i po skoku Schmidta skacze Stoch. Leci, leci, leci i leci, aż w końcu wylądował bo się przestraszył gdy ktoś do niego
Jak najlepiej uwrażliwić dziecko na świat? Pokazać mu jak żyją inne dzieci w różnych krajach. Odpowiednio dobrany przykład jest cenną życiową lekcją. Takiej lekcji doświadczyli uczniowie w szkole im. Juliana Ursyna Niemcewicza w Plainfield, NJ. A prowadziła ją dr Joanna Maulbeck, pedagog szkolny i profesor na Concordia College w Bronxville, NY, która przez 2 lata pracowała jako nauczycielka w Afryce. „Poprosiłam panią Joannę, żeby podzieliła się swoimi doświadczeniami, by nasi uczniowie poznali warunki w jakich ich rówieśnicy się uczą, a także zapoznali sie z krajobrazem i kulturą Mali i Południowej Afryki” – mówi dyrektor szkoły Beata Benewiat. – „Dzieci słuchały z ogromnym zainteresowaniem i miały mnóstwo pytań. Chciały wiedzieć, czy dzieci w Afryce chodzą do szkoły w butach, czy mają komputery, czy dzikie zwierzęta chodzą po ulicach. Posypało się mnóstwo pytań ” – dodaje Benewiat. Posłuchajmy dr Maulbeck jak wspomina swoją afrykańską przygodę. „Uczyłam dzieci w zerówce w Mali w latach 2007-2008. Większość czasu spędziłam w Bamako, stolicy kraju. Często odwiedzałam okoliczne wsie, niedaleko Segou, gdzie domy są w wzniesione z gliny albo palmy. Ludzie używają wody z rzeki do picia, gotowania, kąpieli i prania, a także łowią ryby. W nocy ludzie zbierają się przy ognisku i wspólnie jedzą posiłek, który często składał się z ryżu i ryb. Jedliśmy bez widelców i noży, w ciemności i musiałam uważać gdzie wkładałam rękę. Spotkania grupy zawsze były bardzo pokojowe i uderzała mnie ich prostota. Odwiedzałam też wsie w Dogon Country, gdzie domy są na szczytach gór. Jedna z wsi szczególnie mnie zafascynowała, gdzie żyli ludzie, wyznający trzy różne religie. Gdy zapytałam przywódcę plemienia, czy religia była kiedyś przyczyną konfliktu, spojrzał na mnie zdziwiony i odpowiedział- dlaczego miałaby być? Często odwiedzałam kościół zbudowany z gliny, a udekorowany ozdobami choinkowymi, podarowanymi przez turystów. Był też kalendarz po polsku wydrukowany. Pod każdym miesiącem podpis, „Jezy ufam Tobie”, z obrazkiem Chrystusa, który miał szeroko wyciągnięte ręce. Patrząc na ten obraz, miałam niezwykłe odczucia z wielu powodów, to był smak Polski na obcej ziem i symbol miłości Boga we wszystkich zakątkach świat. Uczyłam też w Południowej Afryce, a dokładnie w Cape Town, mieście bardzo rozwiniętym, z pięknymi plażami i najlepszymi na świecie winiarniami. Równocześnie w tym mieście, u podnóża góry, mieszkają ludzie w strasznej biedzie. Domy są zbudowane z odpadów; metali, plastiku, opon i drewna. Pracowałam w sierocińcu, gdzie dzieci nigdy nie były na plaży. Nie zapomnę jak chłopcy, którzy grali w piłę nożną, nie mieli butów. Jeden chłopiec oddał koledze prawego buta, bo ta jego noga była silniejsza, a zostawił sobie lewego do gry”. „Cieszmy się tym co mamy, bo nie każdy to ma. Wierzmy, bo wiara jednoczy” – powiedziała Maulbeck na zakończenie prezentacji w Plainfield. Polonijna szkoła nie tylko uczy języka i kultury polskiej, ale wychowuje młodych ludzi. Jeśli nauczy ich myślenia pod kątem docenienia tego co ważne w życiu, wychowa dzieci na szczęśliwych dorosłych. Afrykańskie słowo ubundu oznacza po polsku – jestem, bo ty jesteś, czyli życie we wspólnocie, silnie wzajemnie się wspierającej. Tego też można nauczyć w polonijnej szkole. Danuta Świątek Zdjęcia: Joanna Maulbeck, archiwum szkoły
Domy składają się z kamiennego fundamentu i drewnianej ramy. Choć występują głundefinedwnie na Islandii, można je rundefinedwnież zobaczyć w Szkocji, Norwegii i na Grenlandii. Suszona cegła, USA. Tradycyjne domy Indian Pueblo można zobaczyć w osadzie Taos Pueblo, położonej w amerykańskim stanie Nowy Meksyk.
Strona głównarecenzja książekPoznajemy Afrykę Za nami już podboje Australii i Azji... dziś pora przedstawić gorącą Afrykę a co to oznacza? Dziś półmetek zabawy w 7 bajek dookoła świata! Coraz bliżej końca a szkoda... bo projekt bardzo nam się spodobał! Nasze dzieciaki bardzo lubią zwierzaki więc warsztat będzie opierał się na zwierzętach Afryki a pomoże nam w tym książeczka Afrykańskie safari. Dzieci (nie mogło zabraknąć Julki i Sebastiana) z wielkim zainteresowaniem przeglądały kolejne strony książki. Mówiły, opowiadały co widziały na obrazkach, odpowiadali na pytania a później z wielkim zaciekawieniem słuchali jak dorosły im czyta. Jako pomoc posłużyły nam również książeczki Zwierzęta z sawanny oraz Moda na sawannie, w których dzieciaki również miały okazję poznać zwierzęta żyjące w Afryce. Do wspólnej zabawy... powiedzmy do przeglądania książek dołączyła nasza mała Ola. Znaleźliśmy dla niej książeczkę Dżungla Ola z wielkim zaciekawieniem przeglądała swoją książeczkę a wszystko to za sprawą bardzo kolorowych obrazków i błyszczących wypustek, które niesamowicie przyciągają wzrok maluchów. Walory smakowe również sprawdziła ;-) Po zaprzyjaźnieniu się ze zwierzętami safari rozpoczęły się zabawy twórcze z nimi związane. I tak na początek puzzle. Przygotowane przez nas zwierzątka w formie puzzli dzieciaki przyklejały na kartkę. Julka wylosowała papugę i hipopotama. Kubie trafił się krokodyl i małpka. Sebastianowi natomiast dostał się lew i żyrafa. Puzzle te posłużyły nam później do wspólnej zabawy w kalambury. Jedno z dzieci losowało kartkę ze zwierzątkiem i jego zadaniem było tak opisać to zwierzątko aby pozostałe dzieci odgadły je. Zabawa wyśmienita, ubaw gwarantowany! Następnie dzieciaki z lekką pomocą mam wykonały lwy. Do wykonania lwa potrzebowaliśmy: - papierowe talerzyki - farbki - papier kolorowy - nożyczki i klej. Dzieci pomalowały talerzyki na pomarańczowo bądź żółto. Gdy talerzyki schły, na kartkach odrysowywały swoje dłonie, które po wycięciu i przyklejeniu do talerzyków stanowiły grzywę lwa. Na koniec przykleili oczy i nos. Nasze słodkie i niegroźne lwy prezentowały się tak... Skoro byliśmy już w temacie łapek to nie mogło zabraknąć zwierzątek z nich odbitych. Mamusie wykończyły detale a dzieci były w siódmym niebie, że z ich łapek powstały zwierzaki. Udało nam się stworzyć ulubionego lwa Kuby, słonia Julci i piękną żyrafę Sebastiana. Na sam koniec jako deser przygotowałyśmy dla dzieci niespodziankę. Z plastikowych butelek przygotowałam im takie oto cuś... Kuba na widok tego czegoś krzyczał... jaki fajny dźwig! I to by było tyle w tym temacie :P Żartuję ;-) Dzieciaki posmarowały to coś klejem, okleiły bibułą i przykleiły łatki... już wiecie co powstało? Tak/Nie? Nie ważne jaka padła odpowiedź... popatrzcie! I co zgadliście? Z plastikowych butelek powstała nam ekologiczna żyrafa! Nam się ona niesamowicie podoba a Wam? I na tym zakończyliśmy przygodę na safari! Dzieciaki poznały zwierzaki żyjące w Afryce... zwierzaki te znały już wcześniej ale nie wiedzieli, że żyją one akurat tam. Za tydzień spotykamy się w Europie... u nas będzie wybuchowo :D Ciekawi? Do zobaczenia za tydzień ;-) Tymczasem... ... zaglądnijcie do innych uczestniczek projektu!
dPNTVv. 224 394 124 319 297 32 439 323 216
dzieci w afryce domy